Tytuł artykułu: |
To, co klient zamówił. Etapy budowy systemów informatycznych. |
Pierwszy wysłał: |
Sun 02 Dec 2007 |
Opis: |
Streszczenie „Oczekiwania klienta dla systemu informatycznego nie są precyzyjne. Przy czym, to lata studiów i często inne kompetencje niż posiada klient - pozwalają wykorzystać zasady i reguły jakie obowiązują przy formułowaniu oczekiwań klienta wobec produktu, jakim jest system informatyczny. Fakty te, rodzą szczególnie dziwaczne sytuacje, które najczęściej są rozwiązywane poprzez techniki „empirystyczne”. Doświadczenie natomiast, w dynamicznie ewoluującej dziedzinie inżynierii oprogramowania, często stwarza problemy znajdujące się w kręgu - zastosowania nowych rozwiązań w wypracowanej percepcji myślenia”.
|
|
Treć artykułu:
Streszczenie artykułu - To, co klient zamówił z serii Etapy budowy systemów informatycznych.
„Oczekiwania klienta dla systemu informatycznego nie są precyzyjne. Przy czym, to lata studiów i często inne kompetencje niż posiada klient - pozwalają wykorzystać zasady i reguły jakie obowiązują przy formułowaniu oczekiwań klienta wobec produktu, jakim jest system informatyczny. Fakty te, rodzą szczególnie dziwaczne sytuacje, które najczęściej są rozwiązywane poprzez techniki „empirystyczne”. Doświadczenie natomiast, w dynamicznie ewoluującej dziedzinie inżynierii oprogramowania, często stwarza problemy znajdujące się w kręgu - zastosowania nowych rozwiązań w wypracowanej percepcji myślenia”.
Zapewne to nie wymieniony w tytule artykułu „klient” czyta ten i podobne artykuły. Prawdę powiedziawszy, klienci nie znają i nie chcą interesować się zagadnieniami związanymi z produkcją systemów informatycznych. Generalizując, klienci nie tworzą systemów informatycznych. Mało tego, klienci nie wiedzą, nie widzą potrzeby i pospolicie określając - nie znają się na tworzeniu systemów informatycznych.
Myślę, że powyższe przybliżenie „problemu”, jest wysoce istotne dla powodzenia rozwoju firm informatycznych. Można byłoby również stwierdzić, że nam informatykom daleko jest od tego - aby potencjalni klienci znali się na produkcji systemów informatycznych. Czyż ten fakt nie jest zastanawiający wobec tytułu tego artykułu (To, co klient zamówił) ? Gdzie leży granica, pomiędzy tym co klient zamówił, a tym co klient chciał zamówić? Można byłoby powiedzieć więcej ale tym samym, skierować odpowiedzialność podejmowanych decyzji - na klienta. W pierwszym akapicie, przybliżyłem temat „stosunku” samego klienta do produkcji systemów informatycznych. Myślę, że wielu „wtajemniczonych” dostrzega fakt oczywisty - klient nie zna się na produkcji systemów informatycznych oraz co szczególnie istotne - najczęściej nie powoduje to jego dokształcenia w tym zakresie.
A więc, co klient zamawia ? Zapewne, jest to jakiś produkt. Prawdopodobnie, w przekonaniu wielu, jest tym produktem, który zadowala faktem swojego istnienia. Tak naprawdę, to trudno stwierdzić, kiedy można powiedzieć - że system informatyczny spełnia oczekiwania klienta. Bo kiedy ? Czy analiza biznesowa, w całej swojej okazałości jest wystarczalna w tym celu ? Doświadczenie mi mówi, że jeżeli analiza biznesowa została wykonana zgodnie z kunsztem, to klient poświęcił więcej czasu niż przewidywał, projekt jest zagrożony przekroczeniem budżetu, a klient stwierdza - kiedy ten system powstanie ? Spójrzmy prawdzie w oczy - czy jesteśmy gotowi w projektach systemów informatycznych, aby zrealizować analizę biznesową, określić cele biznesowe organizacji oraz ich realizację ? Czy te projekty informatyczne, które zostały zliczone przez raport pt. „Chaos” jako nieudane, nie zostały faktycznie wykonane bez zgody z oczywistymi na dzień dzisiejszy zasadami ?
Czy nam informatykom nie pracowałoby się lepiej, kiedy bylibyśmy świadomi - że nasza praca i czas w nią wkładany jest ustalony w budżecie projektu ? Czy de facto, wobec powyższych akapitów nie wypracowalibyśmy lepszego systemu informatycznego? Wracając w tym akapicie do tematów bliższych rzeczywistości, czy do wymagań kompetencyjnym stawianym analitykom i innym, którzy stoją w procesie wytwórczym pomiędzy klientem a wykonawcą, nie należałoby dodać „poza często zgubnym doświadczeniem” - zdrowego rozsądku? Ale tym samym wykroczylibyśmy poza doskonały świat zobrazowany przez liczne książki - ostatnio występujące pod szyldem „technologii obiektowej”.
Podsumowując, zebrane powyżej stwierdzenia, nie są bardzo zrozumiałe i dosadne. Myślę, że ktoś powie - to są jakieś bzdury. Myślę również, że inny powie - artykuł w gruncie rzeczy, formułuje zarys bardzo trudnego problemu do rozwiązania…
Zapraszam do kolejnych publikacji z serii „Etapy budowania systemów informatycznych”.
Artykuły powiązane:
1. "Wprowadzenie z serii Etapy budowy systemów informatycznych": http://www.uml.com.pl/modules/articles/article.php?id=30
2. "To co analityk zrozumiał. Etapy budowy systemów informatycznych" http://www.uml.com.pl/modules/articles/article.php?id=32
3. 3. "To, co opisywał projekt. Etapy budowy systemów informatycznych" Link: http://www.uml.com.pl/modules/articles/article.php?id=60
|
|
|